Shoty

Shoty -bo tak się nazywa te małe deserki - są najczęściej podawane na przyjęciach w jednorazowych plastikowych pucharkach. Ze względu na swoją wielkość i kształt, podaje się do nich  malutkie łyżeczki. Dlatego, że zawierają niewielką porcję, mają być tylko przekąską między innymi posiłkami. Porcje są małe więc podaje się wiele rodzajów,  by każdy mógł spróbować różnych smaków. Żeby jeszcze bardziej podkreślić ich walory ustawia się je w rzędach a dekoracje powinny być zwrócone w tą samą stronę.

Jeśli zastanawiacie się jak umieścić kulkę winogrona na dnie z winną galaretką i żeby nie wypłynęła, to podpowiem. Trzeba winogrono nabić na wykałaczkę i umieścić na dnie shotu. Zalać galaretką a następnie odpowiednio naciąć jakiś kartonik, położyć na wierzch i wsunąć w nacięcie patyczek, który przytrzyma winogrono na dnie. Po zastygnięciu wykałaczkę wyjąć pozostawiając kulkę na dnie. Jeszcze lepszy efekt deseru można osiągnąć w wysokim kieliszku nabijając kilka winogron na patyczek od szaszłyka. Pozostałą po patyczku dziurkę przykryć np. bitą śmietaną.

Jedyny i niepowtarzalny

Taki oto tort przygotowałem  na przyjęcie weselne mojego syna Wojtka i synowej Kingi. Nazwałem go "jedyny i niepowtarzalny" dlatego, że drugiego takiego już nie będzie. Ta aranżacja została przygotowana dla nich i tylko dla nich dlatego, że siedząca na najwyższym piętrze para młoda z białej czekolady opiera się o karmelową replikę karty kredytowej, która zapoczątkowała ich znajomość. Jest jakby ich szczęśliwym talizmanem, dlatego oprawiona w ramkę wisi w ich domu na honorowym miejscu i niech spełnia swoją rolę do końca.

Słonie na szczęście

Tort ślubny wcale nie musi być z obrączkami albo łabędziami.... może być ze słoniami, które mają symbolizować szczęście. Do tego róg obfitości by żyło się dostatnio. Taką wizję ze słoniami i bogactwem kwiatów w kolorze koralowym miała Pani Młoda, a ja tylko urzeczywistniłem jej marzenie. A jak mi się to udało oceńcie sami.

Tort dla Marii i Krystiana

Ten 4 piętrowy tort w granatowych barwach przygotowałem dla Marii i Krystiana, bo właśnie  wczoraj powiedzieli sobie "tak". Podobną kaskadę karmelowych kwiatów opadającą z boku tortu już kiedyś robiłem. Celowo zaznaczam "podobną" bo każdy z moich tortów jest inny. Zawsze wprowadzam pewne zmiany, by każdy mój tort był jedyny,  wyjątkowy i niepowtarzalny.